Najmłodszy syn Dolanskiego i Vlasáka wyrasta na idola. Johan przypomina Jamesa Deana i kieruje się w stronę muzyki

Podczas gdy starsi aktorzy Lenka Vlasáková i Jan Dolanský żyją już samodzielnie, ich syn Johan nadal pozostaje w domu. Nie oznacza to jednak, że jest niepozorny – wręcz przeciwnie. Ostatnio w mediach społecznościowych pojawił się bez koszulki i wzbudził podziw. Fani są zgodni: wygląda jak młody James Dean – charyzmatyczny, odważny i trochę nieokiełznany.

Idol kobiecych serc?

Jak dotąd Johan nie ma publicznych planów związanych z modelingiem ani aktorstwem, choć zdecydowanie ma do tego geny. Nie można odmówić mu charyzmy i ekshibicjonizmu - lubi się popisywać, robić zdjęcia i zabawiać ludzi. Jednak obecnie najbardziej pociąga go muzyka. Założył z przyjaciółmi zespół, a muzyka daje mu przestrzeń do wyrażania siebie.

„Jožin” zawsze był numerem

Mama Lenka Vlasáková już w przeszłości zdradzała, że Johan jest najbardziej dzikim z ich dzieci.
„Nauczył mnie, że to, co zrobił Max, to słaba herbata. Johan potrafił mnie zaskoczyć rzeczami, o których nawet bym nie pomyślał. Kiedyś zażądał, żeby uzupełnił gaz. I kilka razy się zgubił. Potem znaleźliśmy go przy samochodzie, zastanawiając się, gdzie jesteśmy. Rodzice są blisko swoich dzieci i ustalają jasne zasady. Potwierdził to także starszy brat Max, obecnie aktor:
„Telewizja to tylko jedna historia dziennie. O dziewiątej dostaliśmy telefon, o piętnastu komputer. A kiedy szukałem rzeczy, których nie miałem, dostałem za karę telefon z przyciskiem. To był duży cios.”

Przyszłość? Muzyka, aktorstwo, a może jedno i drugie

Chociaż Johan na razie wydaje się być „buntownikiem w rodzinie”, jasne jest, że usłyszymy o nim więcej. Niezależnie od tego, czy wybierze się w stronę muzyki, czy pewnego dnia pójdzie w ślady rodziców i starszego brata, ma wszystkie warunki.